Wednesday, April 25, 2012

Co nas czeka w czasie JazzArt Festival?


W ostatni weekend kwietnia fani jazzu poszukującego znajdą go w wyjątkowo dużej dawce. Wszystko za sprawą festiwalu Jazzart, który ma ambicje stać się dla miłośników tego gatunku coroczną imprezą obowiązkową. 

Nowoczesny, awangardowy, poszukujący świeżej krwi i niekonwencjonalnej energii. W ten sposób organizatorzy pierwszej edycji Jazzartu, nowego wydarzenia na kulturalnej mapie Katowic zachęcają wielbicieli muzyki improwizowanej do uczestnictwa w koncertach. Jazz w przeróżnych konwencjach, stylistykach i kombinacjach zagości w kilku miejscach naraz, a gwarantem niezapomnianych wrażeń mają być muzycy: niepokorni, nowatorscy, klasowi. Na festiwalową scenę wstęp mają artyści, dla których tradycja stanowi jedynie impuls do dalszych poszukiwań. Jazzart chce monitorować zmiany zachodzące w muzyce improwizowanej, zgodnie z formułą: nic o nas bez nas, zamierza tropić nowe środki ekspresji i stać się świętem awangardy, „łącząc to, co wydaje się nie do połączenia i kreując to, co wydaje się nie do zaakceptowania”. 

Wśród premierowego zestawu artystów wiele znakomitości. Prawdziwa bomba szykuje się już na otwarcie. Neil Cowley to współtwórca sukcesu Brand New Heavies, współautor hitów Adele, laureat BBC Jazz Award i czołowy przedstawiciel post-jazzowej sceny na Wyspach, którego dokonania często określa się mianem „jazzu dla fanów Radiohead”. Trio 40-letniego muzyka zostanie wsparte gościnnie przez kwartet smyczkowy. Cowley czerpie garściami zarówno z muzyki klasycznej, jak i tanecznej, ociera się o punkową energię, zakamuflowany ambient i akustyczne techno, płynnie przechodzi od fortepianowej solówki po klubowe rytmy. 

Inspiracje podróżami po Starym Kontynencie przekute na dźwięki saksofonu zaprezentuje wirtuoz tegoż instrumentu, a także ikona brytyjskiego jazzu Courtney Pine w specjalnym „Projekcie Europa”. Londyńczyk z jamajskimi korzeniami jest autorem pierwszego jazzowego albumu, który dostał się w 1987 roku na brytyjską listę Top 40. Tym razem połączy chorały gregoriańskie z wpływami muzyki celtyckiej oraz węgierskimi i hiszpańskimi melodiami. 

Polar Bear, awangardowy kwintet z Wielkiej Brytanii, jazzowe klimaty wymiesza z punkową energią i hip-hopowym beatem. Lars Danielsson, którego przedstawiać w Polsce nie trzeba, pojawi się z nowym kwartetem w repertuarze zawierającym skandynawskie pieśni ludowe. 

Dąbrowski/Sorey to niecodzienne połączenie polskich płuc i amerykańskich rąk, czyli trębacz Tomasz Dąbrowski kontra multiinstrumentalista Tyshawn Sorey. Nasz inny rodak, saksofonista altowy Maciej Obara na scenie wystąpi wraz ze skandynawską sekcją rytmiczną i pianistą Dominikiem Wanią, natomiast inspirowany Art Ensemble Of Chicago, dziesięcioosobowy zespół Power Of The Horns Damas Ensemble pod dowództwem Piotra Damasiewicza mocą sześciu instrumentów dętych i rozbudowanej sekcji rytmicznej zbuduje zapierające dech w piersiach ściany dźwiękowe. 

A to nie wszystko. Wyspiarski Portico Quartet zaprosi słuchaczy na jazzową wycieczkę po terenie zarezerwowanym dla grupy Kraftwerk, Briana Eno, a nawet Buriala. Formacja Orange The Juice ze Stalowej Woli pohałasuje nieco mocniej, zbliżając się w rejony i rejestry metalowe. Niekonwencjonalne trio Stryjo improwizację potraktuje z przymrużeniem oka. Projekt PRL Irka Wojtczaka odwoła się do rodzimych oberków i kujawiaków, a Hadrony wspomnianego Damasiewicza udowodnią, że jazz może wejść w związek nawet z fizyką kwantową. Solistom będzie towarzyszyć jak zawsze niezawodna kameralna orkiestra Aukso pod dyrekcją Marka Mosia.

tekst: Roman Szczepanek

No comments:

Post a Comment